W kwietniu 1945 r. ostrowiecki komitet żydowski pisał dwukrotnie do warszawskiej centrali. Chodziło o Denków.
Po pierwsze, w Denkowie pojawiły się ulotki "Śmierć pozostałym Żydom". Pojawiły się i wiszą: ani milicja, ani władze lokalne, ani ksiądz nie podejmują żadnych kroków.
|
Fragment s. 272 w książce Aliny Całej "Ochrona bezpieczeństwa
fizycznego Żydów w Polsce powojennej". Wydał ŻIH, Warszawa 2014. |
Po drugie, czworo dzieci Majera Cytrynbauma, które chowały się przez dwa i pół roku w schronie podziemnym, nadal nie bardzo mogą wyjść z domu na słońce. Niemców już nie ma, ale Polacy rzucają kamieniami.
|
Fragment s. 160 w książce Aliny Całej "Ochrona bezpieczeństwa fizycznego Żydów w Polsce powojennej". Wydał ŻIH, Warszawa 2014. |
|
|
Przypomnę tylko, że Komitet Żydów Polskich w Ostrowcu to była organizacja samopomocowa, działająca na rzecz blisko dwustu osób, które przeżyły Holocaust i wróciły do Ostrowca. To dzięki niej po wojnie ocaleni ekshumowali wojenne groby żydowskie i zabitych
pogrzebali na kirkucie; uruchomili też darmową kuchnię. Komitet należał do sieci ogólnopolskiej i
podlegał Centralnemu Komitetowi Żydów w Polsce. Jego szefem był Aaron Friedental. Więcej
informacji na temat działań komitetu można znaleźć w
książkach „Żydzi ostrowieccy. Zarys dziejów” i w księdze pamięci Żydów
ostrowieckich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz