niedziela, 12 października 2014

Mapa likwidacji getta ostrowieckiego

To, co napisałam w ostatnim poście, przeniosłam na mapę (a przy okazji przetłumaczyłam na angielski).


Likwidacja getta w Ostrowcu Świętokrzyskim // The liquidation of the Ostrowiec ghetto

I znów mam wiele pytań: którędy przez Ostrowiec szedł marsz, ostatni marsz 11 tysięcy ostrowczan prowadzonych na śmierć? Którędy doszli z Sienkiewicza do skrzyżowania Alei z Kilińskiego (tu widział ich Stanisław Kosicki)? Gdzie wsiadali do pociągów? Tam, gdzie dużo bocznic? Tu, gdzie dzisiejsze perony? A może gdzieś przy hucie?

Ten marsz, te pociągi - to było dokładnie 72 lata temu. 12 października 1942.

Przypomnę więc, jak to wyglądało. Opisuje AK-owiec Stanisław Kosicki w książce "Wojna, wojna, wojenka":
I nadszedł dzień, gdy od rana zaczęto przeganiać Żydów na rampę kolumnami po kilkaset osób przez całe miasto, głównymi ulicami. Musieli iść w szyku trójkowym, po wojskowemu. Zwykle przody tych kolumn utrzymywały, jako tako, ten narzucony szyk, lecz w ogonie wlokły się luźne grupki, głównie starsi, chorzy, zniedołężniali, wycieńczeni głodem, wprost słabi. Jedni pomagali drugim. Coraz to ktoś upadł, pomagano mu stanąć na nogach i wlec się dalej. Nierzadko osuwał się samotny, któremu nikt nie towarzyszył. Starał się podnieść. Rzadko skutecznie. Pędzone kolumny otaczali Szaulisi z karabinami w rękach. Kto odstawał od kolumny żegnał się z życiem. Strzał skracał mękę, dawał wyzwolenie. Huk strzału, a licznie strzelano, podrywał innych, wykrzesywał z nich resztki sił. Rwali do przodu, podbiegali, krzyk i lament niósł się daleko. Za chwilę znów przystawali, tracąc siły i nadzieję. Widziałem padających na kolana. Nieruchomieli w tej pozycji w oczekiwaniu na zbawienną kulę. Wokół kolumny biegali podochoceni alkoholem Szaulisi, bili pejczami i z lubością mierzyli do maruderów. Chodnikami szli nieliczni esesmani, szupowcy, gestapowcy w uniformach i po cywilnemu. Zatrzymywali się zapalali papierosy, wymieniali uwagi. Lecz do pędzenia i zabijania się nie wtrącali.
Za kolumną pozostawały na jezdni ciemne plamy trupów, kałuże krwi i dziesiątki waliz, kufrów, paczek, zawiniątek, tobołów, wypełnionych worków. Wzdłuż domów przemykali nieliczni przechodnie, niemi i bezsilni świadkowie tego marszu na spotkanie śmierci, wprost mordu. Nie brakowało gapiów. Ja też do nich należałem. Gdy nas zawiadomiono co się dzieje, natychmiast wybiegliśmy z biura. Staliśmy przy rogu ulicy Kilińskiego. Kolumny ciągnęły Aleją Trzeciego Maja, w stronę mostu na Kamiennej i dalej wzdłuż torów, do podstawionych tam wagonów. Pędzeni Żydzi śpiewali pieśni, można domyślać się, że nabożne. Zagłuszały je lament, jęki, wrzaski oprawców. Cichło w chwilach strzałów, lecz już po chwili znowu intonowano gremialny śpiew. Widziałem też, jak po przejściu takiej kolumny, ludzie wbiegali na jezdnię i w pośpiechu podejmowali porzucone dobro. Pewnie, aby przechować?... Eskortujący, ani gestapowcy nie zwracali na to uwagi.
Tego dnia pędzono ludzi aż do zmroku. I wiem jedno: widoku tego nie pozbędę się do końca mych dni. Zadomowił się w świadomości i wielokrotnie powraca, jak dopiero co przeżyty koszmar.
(Cytat dzięki blogowi Żydowski Ostrowiec.)

Szaulisi to litewska organizacja paramilitarna. W czasie wojny kolaborowała z hitlerowcami. Szaulisi asystowali przy likwidacji gett w wielu miastach Generalnej Guberni, w tym w Ostrowcu.

Ciekawa jest też rola ostrowczan - gapiów, którzy "w pośpiechu podejmowali porzucone dobro. Pewnie, aby przechować". Sądzę, że to z powodu tego dobra porzuconego i podjętego, "pewnie, aby przechować" - nie tylko tobołków, ale też domów i warsztatów - mamy problemy z pamięcią o żydowskich ostrowczanach. Ale to temat na osobny artykuł.

1 komentarz:

Joanna Dydyńska pisze...

"Sądzę, że to z powodu tego dobra porzuconego i podjętego, "pewnie, aby przechować" - nie tylko tobołków, ale też domów i warsztatów - mamy problemy z pamięcią o żydowskich ostrowczanach" - Tak! To znaczy ja też tak uważam. Jestem w trakcie czytania "Spowiedźi" Calka Perechodnika i utwierdza mnie tylko w tym smutnym wniosku.